Reviews Hide and Seek

Hide and Seek is the second solo double bass album of the self-taught Faustino, following Twelve Bass Tunes (Phonogram Unit, 2021), highlighting his rich tonal depth with a wide range of extended techniques, such as percussive bowing, harmonics, and textural layering—to explore the full sonic potential of the bull fiddle. The album was recorded at Penh asco Arte Cooperativa in Lisbon in November 2023 and features a 24-minute piece, «The Seeker and the Hider». This metaphor reflects the art of free improvisation, where the roles of the seeker and the hider can mirror the dynamic between musicians as they navigate sound, space, and surprise, sometimes revealing, and sometimes concealing. Much of the play, the tension, and the excitement lie in the endless chase, the unexpected discovery, the near-miss, or the deliberate misdirection. This is an intense, exploratory, and deep-toned dive into the rich, dark, woody sonic palette of the double bass. It suggests a thoughtful, lyrical narrative that juggles masterfully, both arco and pizzicato, with tension and release, listening and reacting, building and withholding. Eyal Hareuveni

 

___________________________________

 

 

Najsłynniejszy portugalski, improwizujący basista przesiada się teraz na kontrabas i prezentuje nam krótkie, acz nasiąknięte jakością i kreatywnością dzieło solowe. Jednotrakowe nagranie pokazuje pełne oblicze artystyczne Faustino, który równie dobrze czuje się w post-jazzowym pizzicato, jak i w abstrakcyjnym, niekiedy siarczyście melodyjnym arco.

Na starcie artysta pokazuje szeroką paletę swoich możliwości – jego brudny smyczek skacze po strunach, głaszcze je, uderza i poleruje, a on sam, raz za razem, owe struny szarpie palcem wskazującym. Także portfolio fraz silnie preparowanych jest tu bardzo bogate – struny skomlą, poddawane są bolesnym otarciom, a wszędzie wokół panoszą się strzępy zapomnianych melodii, szorstkich, matowych, dojmująco pięknych. Pudło rezonansowe potrafi cierpieć, a smyczek być ostrym jak brzytwa. Od swobodnej agresji po kompulsywną mozolność, od krzyku po odgłos mrocznej ciszy. Po sześciu minutach muzyk zapada się w tej ostatniej, po czym wynurza na powierzchnię soczystym, tanecznym post-barokiem, który natychmiast macza w gęstym oleju. Hernâni świetnie dawkuje tempo, odpowiednio porcjuje emocje i choć lubi zmiany, struktura jego opowieści jest dramaturgicznie stabilna. Nie brakuje w niej post-jazowych westchnień, filigranowych flażoletów, ale także wybuchów ekspresji i mrowia soczystych preparacji. W końcowej fazie nagrania, które jest koncertem, nie brakuje melodii granych obiema technikami. Samo zakończenie uformowane jest w dron, który odbywa drogę od minimalizmu do tanecznej, masywnej mięsistości. Adrzej Nowak